Ten artykuł dostępny jest także w: angielski chiński uproszczony niemiecki hiszpański
Podczas gdy inwestorzy czekają na ogłoszenie ostatecznego wyniku wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, Stephen Dover, szef naszego zespołu ds. akcji, rozmawia z Gene’em Podkaminerem z Franklin Templeton Investment Solutions o coraz bardziej palącej potrzebie dodatkowej stymulacji budżetowej ze strony podzielonego amerykańskiego Kongresu, która pozwoliłaby gospodarce amerykańskiej wrócić na właściwe tory w warunkach pandemii koronawirusa COVID-19. Stephen Dover i Gene Podkaminer przedstawiają także swój punkt widzenia na możliwy wpływ określonych czynników makroekonomicznych, takich jak inflacja czy wzrost, a także polityka budżetowa i pieniężna, na potencjalne inwestycje w różne klasy aktywów z całego świata.
Wypunktowanie najważniejszych zagadnień na blog i stronę internetową Insights:
Oto kilka najważniejszych wniosków z dzisiejszej rozmowy:
- „Wyborcze zmagania są dość wyrównane, ale nie dają pełni władzy żadnej z partii, co oznacza, że stymulacja prawdopodobnie będzie mniejsza niż w przypadku pełnego triumfu jednego ugrupowania” — Stephen Dover
- „Scenariusz «niebieskiej fali» nie dochodzi do skutku, co ma poważne implikacje dla oczekiwanej przez nas skali stymulacji, jak również dla wpływu tej stymulacji na gospodarkę i jej znaczenia dla tempa przyszłego wzrostu — nie tylko od dziś do dnia inauguracji, ale także w całym roku kalendarzowym 2021” — Gene Podkaminer
- „Zadajemy sobie obecnie pytanie: jak poradzić sobie z kolejną recesją? Ta kolejna recesja już trwa; jak możemy z niej wyjść w sposób właściwy z punktu widzenia wielu branż zagrożonych ryzykiem?” — Gene Podkaminer
- „Wpływ na jutrzejsze oczekiwania inflacyjne mają założenia dzisiejszej polityki. To od polityki pieniężnej bezpośrednio zależy dalszy rozwój inflacji. Inflacja na świecie jest obecnie umiarkowana, co może się jednak zmienić, zważywszy na prognozy naprawdę solidnego wzrostu” — Gene Podkaminer
Transkrypcja:
Stephen Dover: Dzień dobry, Gene.
Gene Podkaminer: Dziękuję, Stephen, bardzo się cieszę, że możemy porozmawiać.
Stephen Dover: Wyborcze zmagania są dość wyrównane, ale nie dają pełni władzy żadnej z partii, co oznacza, że stymulacja prawdopodobnie będzie mniejsza niż w przypadku pełnego triumfu jednego ugrupowania. Zmiany w systemie podatkowym prawdopodobnie nie będą tak duże, jak sądziliśmy. Nie będzie dużego planu związanego z „zieloną” infrastrukturą, a mniejszych zmian można także spodziewać się w sektorze ochrony zdrowia. Rynki jak dotąd reagują dość pozytywnie na rozwój wydarzeń. Gene, jaki jest twój punkt widzenia na obecne środowisko inwestycyjne?
Gene Podkaminer: Zgadzam się, że wiele się dzieje, jak już wspomniałeś, a poruszyłeś tylko część zagadnień istotnych z punktu widzenia globalnych implikacji wyborów w Stanach Zjednoczonych. Do tego mamy jeszcze największy problem, jakim jest wciąż rozwijająca się pandemia koronawirusa. Oprócz tego, o czym wspomniałeś wcześniej, chciałbym zauważyć, że dziś każdy, włącznie ze mną, jest amatorskim konstytucjonalistą i epidemiologiem. Oczywiście wplotę ten temat w mój komentarz. Jeżeli chodzi o portfele w ujęciu ogólnym i horyzont inwestycyjny wykraczający poza miesiąc czy dwa miesiące, a w rzeczywistości sięgający co najmniej roku, staramy się budować trwałe portfele w oparciu o kilka czynników makroekonomicznych, takich jak światowy wzrost, globalna inflacja oraz oczywiście skuteczność polityki pieniężnej i budżetowej. Podsumowując, to kto wygra wybory ma znacznie mniejsze znaczenie niż globalne implikacje podziału władzy w Stanach Zjednoczonych. Co to oznacza dla stymulacji i jak ta stymulacja przełoży się na przyszły wzrost? To czy ten wzrost doprowadzi do zwiększenia inflacji i jak władze będą reagowały na nowe warunki na rynkach lokalnych będzie zależeć oczywiście od przebiegu pandemii koronawirusa, ale może także zależeć od częściowego odbicia prowadzącego do punktu zwrotnego, jakiego już byliśmy świadkami. Mamy zatem sporo informacji do przeanalizowania. Oczywiście nie wszystko jesteśmy w stanie przewidzieć już teraz, ale, jak wspomniałeś, rynek wysyła całkiem jednoznaczne sygnały i wygląda na to, że mamy już większą dozę pewności — może pewność nie jest najlepszym określeniem, ale niewątpliwie możemy wykluczyć kilka scenariuszy. Jak wspomniałeś, scenariusz „niebieskiej fali” nie dochodzi do skutku, co ma poważne implikacje dla oczekiwanej przez nas skali stymulacji, jak również dla wpływu tej stymulacji na gospodarkę i jej znaczenia dla tempa przyszłego wzrostu — nie tylko od dziś do dnia inauguracji, ale także w całym roku kalendarzowym 2021.
Stephen Dover: Co ciekawe, wielu analityków przyglądających się rynkom na przestrzeni ostatnich tygodni twierdziło, że dalsza stymulacja jest mniej prawdopodobna. Niemniej jednak w ciągu kilku ostatnich dni rynek notował odbicie. Sądzę, że jest to po części zasługą większej przejrzystości sytuacji pod względem dalszego rozwoju wydarzeń w polityce oraz lekkiego spadku stóp procentowych, dzięki któremu gospodarka ma więcej paliwa, jednak jakie są twoje prognozy dotyczące stymulacji? Jak duży wpływ ma stymulacja na twoje decyzje dotyczące alokacji aktywów?
Gene Podkaminer: Stymulacja ma coraz większe znaczenie. Na przestrzeni kilku ostatnich lat, skuteczność polityki pieniężnej sięgała dolnych poziomów granicznych. Stopy procentowe spadły naprawdę nisko, pozostawiając takim instytucjom, jak Rezerwa Federalna czy inne banki centralne, niewielką przestrzeń do dalszych działań. Władze odpowiedzialne za politykę pieniężną przekazały pałeczkę rządom, które odpowiadają za politykę budżetową. Rządy mogą zasilać gospodarkę środkami pieniężnymi, najlepiej przekazując ją obywatelom i sektorom potrzebującym gotówki do dalszego funkcjonowania i wzrostu. Nie można zatem lekceważyć znaczenia polityki budżetowej na obecnym etapie. Jest ona niezwykle istotna. Co, według mnie, także ciekawe, wszyscy robią to w nieco inny sposób. Inaczej mówi się o polityce budżetowej w Stanach Zjednoczonych, inaczej w Wielkiej Brytanii, jeszcze inaczej w Europie. Niezmienne pozostaje jej ogromne znaczenie dla podtrzymania funkcji życiowych gospodarek i stymulacji wzrostu, pozwalającej wyjść z bieżących problemów i doprowadzić nas do etapu, na którym wzrost zacznie zapewniać dywidendy. Do stycznia czy lutego światowe rynki generalnie utrzymywały trend wzrostowy, co jednak, jak wiesz, uległo znaczącej zmianie. Zadajemy sobie obecnie pytanie: jak poradzić sobie z kolejną recesją? Ta kolejna recesja już trwa; jak możemy z niej wyjść w sposób właściwy z punktu widzenia wielu branż zagrożonych ryzykiem?
Stephen Dover: Co sądzisz o zwiększaniu ekspozycji na ryzyko, w świetle wyborów i ścieżki rozwoju pandemii koronawirusa?
Gene Podkaminer: Nasze podejście do ryzyka w tym roku jest prawdopodobnie nieco inne niż zwykle. To podejście zależy od horyzontu czasowego; bardzo duże znaczenie ma odpowiedź na pytanie: czy budujesz portfel z myślą o kolejnym roku, kolejnych dwóch lub trzech latach, czy też może koncentrujesz się na ściśle określonej przyszłej dacie? Na początku roku dużą niewiadomą był oczywiście koronawirus, którego wpływ był odczuwalny w całym globalnym ekosystemie. Wreszcie w sierpniu przyszedł czas, gdy zwiększenie ekspozycji na ryzyko zaczęło być uzasadnione. W sierpniu koncentrowaliśmy się na dwóch tematach: pierwszym były oczywiście wybory w Stanach Zjednoczonych i ich implikacje, a drugim był dalszy rozwój sytuacji związanej z koronawirusem. Jakie są dostępne leki i formy leczenia? Jak rozprzestrzenia się pandemia? Jakie są jej konsekwencje ekonomiczne? Problem pandemii COVID-19 jest poważniejszy niż wybory, ponieważ problemy związane z wyborami w określonym momencie dobiegną końca. Sądzę, że wielu uczestników procesu wyborczego życzyłoby sobie, aby ten koniec nastąpił w dniu wyborów. Dziś mamy czwartek i tego końca na razie nie widać. Co jednak istotne, skrócenie horyzontu czasowego oznacza zwykle mniejsze możliwości podejmowania ryzyka; teraz, gdy wybory mamy za sobą, możemy wrócić do horyzontu inwestycyjnego zbliżonego do okresu jednego roku, co daje nam możliwość zwiększania ekspozycji na ryzyko. Po części związane jest z to z względnie niewielką ilością alternatyw dla akcji. Jeżeli chodzi o obszary, w których typowi inwestorzy mogliby ulokować swoje aktywa, poza akcjami światowymi mamy oczywiście światowe instrumenty o stałym dochodzie różnego rodzaju, obligacje rządowe czy instrumenty kredytowe. Mamy także papiery dłużne z rynków wschodzących denominowane zarówno w twardej walucie, jak i w walutach lokalnych, a także inwestycje alternatywne, takie jak surowce czy skarbowe papiery wartościowe zabezpieczone przed inflacją, a nawet prywatne nieruchomości. To są obszary, które zaczynamy eksplorować, by zrozumieć, czy stanowią lepszą alternatywę dla instrumentów o stałym dochodzie, która generuje względnie anemiczne stopy zwrotu, czy też może lepiej ponownie postawić wyłącznie na akcje.
W przeszłości utrzymywaliśmy przeważoną ekspozycję na Stany Zjednoczone, które oferowały znacznie większe korzyści w porównaniu z innymi rynkami akcji na świecie. Tę przewagę łatwo dostrzec w sektorze technologicznym, który dodatkowo skorzystał na pandemii. W 2021 r. spodziewamy się ogólnej poprawy wskaźników zysków na akcję. Z optymizmem oceniamy perspektywy rysujące się w 2021 r. przed całym światem, ale w szczególności przed Stanami Zjednoczonymi. Wyceny wyglądają dobrze na tle reszty świata i powinny, według nas, sprzyjać strukturalnie wyższym wskaźnikom cen do zysków. Te atuty przemawiają na korzyść Stanów Zjednoczonych, jednak my zmniejszamy to przeważenie ekspozycji na rynek amerykański. Mamy także przeważoną ekspozycję na region Pacyfiku poza Japonią. W Australii, Nowej Zelandii i kilku innych krajach z tego regionu można zauważyć poprawę sytuacji związanej z koronawirusem COVID-19. Australia niedawno obniżyła stopy procentowe, by pobudzić konsumpcję, co niewątpliwie przyniosło efekty. Ponadto sytuacja na rynku nieruchomości mieszkaniowych stabilizuje się wraz z przyspieszeniem akcji kredytowej, a ogólny popyt rośnie w regionie Pacyfiku poza Japonią. To zatem kolejny obszar, na który mamy przeważoną ekspozycję.
Stephen Dover: Co dość ciekawe i pewnie zaskakujące dla niektórych w Europie, na ten kontynent utrzymujecie niedoważoną ekspozycję, przy pewnym przeważeniu ekspozycji na Wielką Brytanię, pomimo Brexitu i innych czynników. Jakie jest uzasadnienie przeważonej ekspozycji na Wielką Brytanię?
Gene Podkaminer: Uzasadnienie jest takie, że region ten jest względnie tani, w porównaniu z rynkami akcji w innych regionach rozwiniętych. Dostrzegamy potencjał odbicia, w szczególności po Brexicie. Zobaczymy jak w rzeczywistości będzie wyglądała przyszłość Brexitu. To duża niewiadoma, jednak nie ma wątpliwości, że w świecie po pandemii koronawirusa także ten rynek będzie oferował całkiem spore dochody z dywidendy. Nasze prognozy dla Wielkiej Brytanii nie są już tak optymistyczne, jak na początku roku. W porównaniu z sąsiadami z drugiej strony kanału, czyli z Europą, która została boleśnie dotknięta przez kryzys, Wielka Brytania znacznie wolniej odrabia straty po kryzysie wywołanym przez pandemię koronawirusa. Odnotowaliśmy naprawdę mocne spadki zysków na akcję oraz znaczące trudności mające niekorzystny wpływ na całe spektrum sektorów rynku. W porównaniu z Wielką Brytanią i niektórymi spośród innych regionów, o których rozmawialiśmy, Europa ewidentnie zmaga się z trudnościami i wciąż ma sporo pracy do wykonania. Wspominaliśmy wcześniej o polityce budżetowej. Odpowiedź Europy w obszarze polityki budżetowej jest dość wyraźna i zobaczymy jakie przyniesie efekty.
Stephen Dover: Chciałbym, abyśmy omówili zarówno instrumenty o stałym dochodzie, jak i inwestycje alternatywne. Jeżeli chodzi o segment instrumentów o stałym dochodzie, chciałbym zapytać o twoje prognozy dotyczące inflacji i dolara amerykańskiego.
Gene Podkaminer: W ostatnim czasie nie notowaliśmy wysokiej inflacji i nie spodziewamy się jej także w przyszłości. Powiem kilka słów na ten temat. Wpływ na jutrzejsze oczekiwania inflacyjne mają założenia dzisiejszej polityki. Mówiliśmy już wcześniej o polityce pieniężnej, że to właśnie od niej bezpośrednio zależy dalszy rozwój inflacji. Inflacja na świecie jest obecnie umiarkowana, co może się jednak zmienić, zważywszy na prognozy naprawdę solidnego wzrostu. Nie jest to może najbardziej prawdopodobny scenariusz, ale jednak jest to możliwe. Zważywszy na nasze ostatnie doświadczenia z rosnącym zadłużeniem i deficytem, zadajemy sobie pytanie: czy droga w kierunku spłaty długów poprowadzi nas przez reflację? Ponadto, biorąc pod uwagę przyszłą konfigurację światowych gospodarek, jeżeli globalizacja osłabnie, możemy spodziewać się jeszcze bardziej umiarkowanej inflacji w przyszłości. Prognozy inflacyjne niewątpliwie są stłumione i takie pozostaną, według nas, w naszym horyzoncie czasowym, czyli okresie mniej więcej jednego roku w przypadku inwestycji w światowe instrumenty o stałym dochodzie. Chciałbym zatem potraktować osobno obligacje rządowe, instrumenty kredytowe i rynki wschodzące. Nie widzimy jednak żadnego odrębnego obszaru, w którym jednoznacznie rekomendowalibyśmy inwestowanie w perspektywie najbliższego roku.
Stephen Dover: Wiele osób zastanawia się obecnie dlaczego rentowność jest tak niska. W przypadku gotówki jest praktycznie zerowa. Czy inwestorzy powinni szukać wyższej rentowności w segmencie instrumentów o wysokim dochodzie? Jaki stosunek ryzyka do zysków należy zaakceptować, by uzyskać nieco wyższą rentowność?
Gene Podkaminer: To jedno z moich ulubionych pytań dotyczących alokacji aktywów, ponieważ sprowadza wszystko to, o czym rozmawiamy, do prostej decyzji związanej z tradycyjną historyczną relacją pomiędzy obligacjami rządowymi i akcjami, polegającą na tym, że jedne aktywa zabezpieczają przed ryzykiem związanym z drugimi. Zrównoważony portfel oparty na akcjach i pewnej ilości obligacji rządowych zapewniałby zatem mniejszą zmienność. Jeżeli natomiast przekształcimy te obligacje rządowe w coś bardziej wrażliwego na wpływ globalnego wzrostu, to zabezpieczenie stanie się słabsze — tym słabsze, im większa jest korelacja pomiędzy tym, co dzieje się na rynkach akcji, a tym, co dzieje się na rynkach obligacji o wysokim dochodzie lub instrumentami kredytowymi o ratingu inwestycyjnym. Jeżeli inwestor przygląda się jednej części swojego portfela, czyli instrumentom o stałym dochodzie, drapie się po głowie i rozmyśla co zrobić z alokacją aktywów stałodochodowych, odpowiedź może brzmieć: warto podjąć większe ryzyko. Można zainwestować w instrumenty o ratingu inwestycyjnym albo inne produkty oparte na spreadach, ale — i to jest bardzo ważne „ale” — jeżeli to zrobisz i spojrzysz na cały portfel, zauważysz, że masz teraz akcyjną część portfela oraz część stałodochodową, która przypomina część akcyjną w wersji „light”. Dlatego do alokacji aktywów podchodzimy w sposób całościowy, patrząc na cały portfel, tj. na część stałodochodową, część akcyjną i relacje między nimi. Perspektywa ograniczona tylko do jednego obszaru nie jest tak owocna.
Stephen Dover: Świetnie, Gene. Myślę, że to naprawdę ciekawe, że ta korelacja między akcjami i instrumentami o stałym dochodzie jest dziś tak duża, że nie ma efektu dywersyfikacji. Przejdźmy teraz do inwestycji alternatywnych. Może powiesz kilka słów o tym jak wykorzystujesz inwestycje alternatywne w celu zapewnienia dywersyfikacji.
Gene Podkaminer: Zdecydowanie tak. Alokacja naszych aktywów w inwestycje alternatywne jest powiązana z ekspozycją na realną gospodarkę. Jest to jednocześnie ekspozycja na inflację. Jeżeli chodzi o alokację aktywów w sektorze surowcowym, dostrzegamy ryzyko w obszarze energetyki, które rosło od roku, ale teraz nieco spadło. Przyglądamy się działaniom OPEC [Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową] ograniczającym dalsze spadki cen. Jeżeli popyt wzrośnie w 2021 r., zyskamy bardziej czytelny obraz tego, co dzieje się na rynku surowcowym. Możemy także powiedzieć kilka słów o metalach przemysłowych i metalach szlachetnych ogółem; w perspektywie najbliższego roku, rynek surowcowy zapewnia, w naszej ocenie, możliwość dywersyfikacji portfela wynikającej z niskiej korelacji. Ważnym atutem instrumentów TIPS są progi wyrównania w wycenach tych papierów, które wydają się naprawdę atrakcyjne na tle danych historycznych. Jest to dla nas jeden z czynników o kluczowym znaczeniu. Te progi rentowności nie uwzględniają zbyt dużej premii związanej z realizowanym luzowaniem ilościowym. Nasze prognozy dla inflacji są względnie umiarkowane, co także dobrze wróży dla progów rentowności. Wspomniałeś o nieruchomościach; trudno uciec od tego, co dzieje się obecnie na rynku nieruchomości, ale sądzimy, że w dłuższej perspektywie rynek nieruchomości odrobi straty i będzie zapewniał solidną dywersyfikację portfeli opartych na akcjach i instrumentach o stałym dochodzie.
Stephen Dover: Znakomicie. Jest zatem wiele osób, które siedzą na całych stertach gotówki i zastanawiają się, czy nie jest za późno, by ryzykować. Co powinni teraz zrobić? Załóżmy, że ich horyzont inwestycyjny to co najmniej pięć lat.
Gene Podkaminer: Wygląda na to, że w pięcioletnim horyzoncie inwestycyjnym akcje oferują całkiem kuszący stosunek ryzyka do zwrotów, ale nie oszukujmy się: akcje wiążą się ryzykiem. Kursy akcji są zmienne. Ceny akcji notują spore wahania, ale w perspektywie pięciu lat, w porównaniu z alternatywami w postaci instrumentów o stałym dochodzie i niektórymi realnymi aktywami, o których rozmawialiśmy wcześniej, akcje wciąż oferują atrakcyjne atuty.
Stephen Dover: Dziękuję ci bardzo za rozmowę, Gene.
Gene Podkaminer: Dziękuję, cała przyjemność po mojej stronie.
Informacja natury prawnej
Niniejszy materiał ma charakter ogólny, a zawarte w nim treści nie powinny być traktowane jako indywidualne porady lub rekomendacje inwestycyjne dotyczące kupna, sprzedaży lub utrzymania jakichkolwiek inwestycji lub przyjęcia jakiejkolwiek strategii inwestycyjnej. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mają charakteru porad prawnych ani podatkowych.
Poglądy wyrażone w niniejszym materiale odzwierciedlają punkt widzenia zarządzającego inwestycjami, a wszelkie komentarze, opinie i analizy są w pełni aktualne wyłącznie w dniu ich publikacji (lub w niektórych przypadkach w innym wskazanym dniu) i mogą ulec zmianie bez odrębnego powiadomienia. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie stanowią kompletnej analizy wszystkich istotnych faktów dotyczących jakiegokolwiek kraju, regionu czy rynku.
Dane pochodzące z zewnętrznych źródeł mogły zostać wykorzystane na potrzeby opracowania niniejszego materiału. Takie dane nie zostały odrębnie zweryfikowane, potwierdzone ani poddane kontroli przez Franklin Templeton („FT”). FT nie ponosi żadnej odpowiedzialności za jakiekolwiek straty wynikające z wykorzystania jakichkolwiek informacji zawartych w niniejszym materiale; inwestor może opierać swoje decyzje na przedstawionych tutaj opiniach lub wynikach analiz wyłącznie na własne ryzyko.
Produkty, usługi i informacje mogą nie być dostępne pod niektórymi jurysdykcjami i są oferowane poza Stanami Zjednoczonymi przez inne podmioty powiązane z FT i/lub przez dystrybutorów, w zależności od lokalnie obowiązujących przepisów. Aby dowiedzieć się, czy dane produkty i usługi są dostępne pod określoną jurysdykcją, należy skonsultować się z profesjonalnym doradcą finansowym lub osobą kontaktową dla klientów instytucjonalnych we Franklin Templeton.
Wydane w Stanach Zjednoczonych przez Franklin Templeton Distributors, Inc., One Franklin Parkway, San Mateo, California 94403-1906, (800) DIAL BEN/342-5236, franklintempleton.com — Franklin Templeton Distributors, Inc. jest głównym dystrybutorem zarejestrowanych w Stanach Zjednoczonych produktów Franklin Templeton Investments, które nie mają ubezpieczenia FDIC, mogą tracić na wartości i nie mają gwarancji bankowej oraz które są dostępne wyłącznie pod jurysdykcjami dopuszczającymi, na mocy obowiązującego prawa i przepisów, oferowanie takich produktów lub składanie zapytań ofertowych dotyczących takich produktów.
Jakie jest ryzyko?
Wszelkie inwestycje wiążą się z ryzykiem, włącznie z ryzykiem utraty zainwestowanego kapitału. Inwestycje w szybko rozwijające się branże, takie jak sektor technologii (który w przeszłości wyróżniał się sporą zmiennością) mogą wykazywać nasilone wahania cen (szczególnie w krótkiej perspektywie), w związku z błyskawicznymi procesami zmian i rozwoju produktów, a także zmianami regulacji rządowych dotyczących spółek bazujących na rozwoju naukowym lub technologicznym. Wycena papierów wartościowych selekcjonowanych według kryterium ukrytej wartości może nie rosnąć tak bardzo, jak oczekujemy, lub może wręcz spadać. Inwestowanie w instrumenty zagraniczne wiąże się ze szczególnym ryzykiem, np. dotyczącym wahań kursów wymiany walut, niestabilności gospodarczej czy zmian na arenie politycznej. Inwestycje na rynkach wschodzących obarczone są większym ryzykiem wynikającym z powyższych czynników, oprócz typowych dla nich ryzyk związanych z względnie niewielkimi rozmiarami, mniejszą płynnością i brakiem odpowiednich ram prawnych, politycznych, biznesowych i społecznych dla rynków akcji. Akcje mniejszych spółek charakteryzują się generalnie większą zmiennością wyceny niż papiery dużych przedsiębiorstw, szczególnie w krótkiej perspektywie. Ceny obligacji generalnie poruszają się w kierunku przeciwnym do kierunku zmian stóp procentowych. Gdy ceny utrzymywanych w portfelu funduszu obligacji reagują na wzrost stóp procentowych, wycena tytułów uczestnictwa funduszu może spadać. Z inwestycjami w obligacje o wysokim dochodzie związane jest większe ryzyko kredytowe w porównaniu z instrumentami o ratingu inwestycyjnym. Ryzyko związane ze strategią inwestycyjną skoncentrowaną na nieruchomościach obejmuje, między innymi, różne rodzaje ryzyka związanego z własnością nieruchomości, takiego jak wahania stawek za najem nieruchomości i kosztów operacyjnych, różnice w warunkach najmu, na które z kolei niekorzystny wpływ mogą mieć ogólne i lokalne warunki ekonomiczne, podaż i popyt na rynku nieruchomości, miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, przepisy dotyczące kontroli opłat czynszowych, podatki od nieruchomości, dostępność i koszty finansowania, prawo ochrony środowiska i nieubezpieczone straty (będące następstwem takich zdarzeń, jak trzęsienia ziemi, powodzie czy działania wojenne).
Inwestycje w alternatywne strategie inwestycyjne mają złożony i spekulacyjny charakter, wiążą się ze znaczącym ryzykiem i nie powinny być postrzegane jako kompletny program inwestycyjny. W zależności od produktu, inwestycja w aktywa alternatywne może zapewniać ograniczoną płynność i jest odpowiednia wyłącznie dla osób przygotowanych na ryzyko straty całej zainwestowanej kwoty.
Spółki i/albo analizy przypadków, o których mowa w niniejszym dokumencie mają charakter wyłącznie ilustracyjny, a przedstawione inwestycje mogą, lecz nie muszą być aktualnie częścią jakiegokolwiek portfela zarządzanego przez Franklin Templeton. Przedstawione informacje nie stanowią rekomendacji ani indywidualnych porad inwestycyjnych dotyczących jakichkolwiek papierów wartościowych, strategii lub produktów inwestycyjnych ani nie odzwierciedlają planów ani zamiarów dotyczących jakiegokolwiek portfela zarządzanego przez Franklin Templeton.
Dywersyfikacja nie jest gwarancją zysków ani nie eliminuje ryzyka strat.